Ulubieńcy czerwca:)

Witajcie!

Dzisiaj przyszła pora na ulubieńców miesiąca czerwca. Czerwiec upłyną mi bardzo szybo. Co do makijażu, to używałam zdecydowanie mniej produktów niż zazwyczaj. Pielęgnację ciała ograniczyłam tylko do balsamu brązującego i od czasu do czasu używałam również oliwki Hipp.


Dalej moim ulubionym produktem pod prysznic jest żel z Soraya w harmonii. Ma ładny, przyjemny zapach. Dorze się pieni, jest wydajny. Używałam tak raz na tydzień balsamu brązującego z Prefecty. Efekt opalenizny się w miarę długo utrzymuje. Równo schodzi ze skóry. Nie robi plam, chociaż ja mam wersje do średniej i ciemnej karnacji. Dla osób początkujących dopiero z takimi produktami, polecałabym wersje do jasnej karnacji. Do zmywania makijażu oczu używałam dwufazowego płyny z Bielendy. Dobrze zmywa, nie podrażnia oczu. Odżywką do paznokci, która bardzo dobrze u mnie zadziałała jest z Eveline paznokcie twarde i lśniące jak diament. Widać ewidentną poprawę moich paznokci. W tym miesiącu produkt, który mnie zaskoczył był krem do depilacji twarzy z Avon. Robi co ma robić. Jedyny minus, to taki, że mnie nie zawsze, ale podrażnia. Jeszcze nie rozgryzłam co na, to wpływa. Zapomniałbym też wspomnie o peelingu z Lirene STOP CELLULIT. Peeling wygładza skórę, napina ją, ale nie likwiduje cellulitu. Dobrze usuwa martwy naskórek.
Do konturowania twarzy używałam z Essence Sun Club (wersja dla brunetek). Na opalonej twarzy daje cudowny efekt. Produkt jest dobrze napigmentowany, dlatego też można z nim przesadzić. Cienie, która mnie zachwyciły w ubiegłym miesiącu, to paleta z Makeup Academy eXtreme Metallics. Niby neutralna paleta, a ma ciekawe kolory, z którymi się nie spotkałam jeszcze. Łatwo się z nimi pracuje, ale więcej w następnym poście:)
Do makijażu twarzy, jak zawsze używałam kremu koloryzującego z Avon. Jest idealnym produktem na lato, jak dla mnie. Przypudrowywałam do pudrem z Oriflame Studio Artist. Na usta nakładałam pomadkę z Kobo w numerku 109.

Do makijażu oczu sprawdziłam mi się baza pod cienie z Essence I love stage. Moim ulubieńcem został też cień do powiek z Oriflame Pure Colour Mono Eye shadow w kolorze szampana oraz kredka kohl pencil w kolorze nude. Masakrą, którą bardzo lubię i używam od x czasu jest z Avon Super Extend. Jest bardzo czarna, wydłuża i podkreśla rzęsy, nie osypuje się. Ostatnim produktem po, który sięgałam w makijażu oczu, był liner z miss sporty w kolorze extra black

W miesiącu czerwcu moim ulubionym zapach była woda toaletowa z Oriflame vivacity. Bardzo świeży, dziewczęcy zapach.

A co Was w ubiegłym miesiącu zachwyciło?


Pozdrawiam AR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz