Marcowe zakupy

Witajcie!
Zapraszam na post zakupowy. 


Będąc w Rossmannie kupiłam żel antybakteryjny z CleanHands, miniaturkę kremu do rąk z Exclusive, odżywkę przyspieszającą wysychanie lakieru z Miss Sporty oraz żel pod prysznic z Palmolive. Na promocji zakupiłam peeling z Alterry papaya i bio kokos oraz masażer. 

W Avonie zamówiłam spray do utrwalania makijażu, serum ujędrniające do szyi i dekoltu z ekstraktem kolumbijskiej kawy z Planet Spa, a także po raz kolejny krem koloryzująco-nawilżający z SPF 20.

W Biedronce jak zwykle, wpadł mi płyn micelarny do koszyka i u mnie nowość odżywczy krem do rąk z Deba. Była jeszcze wersja nawilżająca tego kremu. 

Ostatnio w Biedronce były organizery na kosmetyki oraz biżuterię. Chciałam kupić drzewko na biżuterie, ale ostatecznie się rozmyśliłam i kupiłam tylko ten.


Razem z przyjaciółką (zapraszam do niej klik) złożyłyśmy zamówienie w BingoSpa i skorzystałyśmy z rabatu -50 zł. Zdecydowałam się na dwie maski: maskę proteiny kaszmiru i jedwabiu do każdego typu cery oraz maskę z kompleksem algowym do cery normalnej, kolagenowy żel do mycia buzi, a także olejek ze słodkich migdałów. 

Jestem ciekawa Waszych zakupów :) Piszcie co ciekawego kupiłyście w ostatnim czasie :)

Pozdrawiam
AR

Makijaż #1

Witajcie!
Dzisiaj pierwszy makijaż. Proszę, nie zwracajcie uwagi na brwi. Jestem w trakcie zapuszczania, żeby w końcu nadać im odpowiedni kształt. 


1. Na całą powiekę nakłam bazę pod cienie. Brązową kredką rysuje wyciągniętą linie i zawijam do środka oka.
2. Ciemnym brązowym cieniem rozcieram kredkę do środka oka. Pozostałością cieni podkreślam dolną powiekę. 
3. Na środek powieki nakładam cień w szampańskim kolorze. Rozświetlam nim wewnętrzny kącik oka.
4. Eyelinerem rysuje cienką kreskę wyciągając ją na zewnątrz.  



5. Na linię wodną nakładam kredkę w cielistym odcieniu.
6. Pod łuk brwiowy daję jasny cień i delikatnie rozcieram granice między cieniami. 
7. Tuszuję rzęsy czarną maskarą. Podkreślam brwi. 
8. I gotowe! 

Użyte kosmetyki:
- baza pod cienie Essence I love stage 
- brązowa kredka Ingrid 133 
- brązowy cień z paletki Sleek Oh so special 
- cień Oriflame Pure Colour Champ
- Eyeliner z Miss sporty black
- pod łuk brwiowy Kobo 102 Almond
- kredka na linię wodną z Oriflame Kohl pencil nude
- tusz do rzęs Miss sporty Fabulous Lash  

Napiszcie konieczni swoje sugestię, co mogę zmienić/ulepszyć?

Pozdrawiam
AR

Ryżowy puder z Paese

Witam!
Dzisiaj kilka słów na temat pudru ryżowego z Paese. 


Produkt jest niezwykle lekki, jedwabisty i łatwy w aplikacji, pozostawiając aksamitną w dotyku skórę. Idealny jako ostatni etap makijażu. Polecany głównie do cery mieszanej i tłustej. Puder ryżowy absorbuje nadmiar sebum. Może być stosowany na całej twarzy lub jedynie na wybrane jej partie. Biały kolor pudru, po nałożeniu na twarz staje się całkowicie transparentny.

Waga/Cena: 30 ml/26 zł



Uważam, że największym minusem tego pudru jest opakowanie. Zakrętka nie jest szczelna, łatwo się odkręca. Tym samym zabranie go do torebki, czy też w podróż sprawi, że łatwo się wysypie. W środku zładuje się standardowo sitko. Do pudru jest dołączony puszek, jednak nie jest on użyteczny. Puder jest bardzo drobno zmielony. Nałożony dość grubą warstwą za pomocą puszka bieli. Z jednej strony może, to dobrze. Przy odrobinie za ciemnego podkładu, rozjaśni twarz. Ma przyjemny, kwiatowy zapach. Podkreśla suche miejsca. Daje taki płaski mat. Nakładam go przeważnie pędzle. Utrzymuje makijaż około 5-6 godzin, co jest dobrym wynikiem. Bardzo ładnie wygląda na niem bronzer, róż, rozświetlacz. Podsumowując, jednak nie kupie go ponownie. Jest w porządku, ale efekt, który daje na mojej twarzy, bardzo mi się nie podoba. Z podkulonym ogonem wrócę do pudru z Orifleme (recenzja tu).



A jaki jest Wasz ulubiony puder? Co polecacie? 

Pozdrawiam 
AR

Projekt denko #4

Witajcie!
Dzisiaj zapraszam na projekt denko. Jest to dobry moment, aby się podzieli zbiorczy opinią o zużytych produktach. Ostatni taki post był w listopadzie. 


Zużyłam duet z Garnier seria Ultra Doux. Te produkty u mnie rewelacyjnie się sprawdziły. Odżywka wygładza i nawilża włosy. Nie obciąża ich. Sprawia, że włosy są gładkie i lśniące. Szampon dobrze oczyszcza i nie przesusza. Szapon z Garnier Fructis jest moim faworytem jeśli chodzi o szampon na lato. Może to wydaje się komuś dziwne, ale po nim moje włosy są o wile dłużej świeższe. 


Oliwka Hipp jest rewelacyjna i nic tu więcej nie dodam. To jest nie pierwsze moje opakowanie. Balsam z Eveline Extra Soft uwielbiam. Ma lekko waniliowy zapach, dobrze nawilża i do tego z pompką. Regenerujący balsam z Lirene mnie nie zachwycił. Po jego użyciu swędziła mnie skóra i dawał średnie nawilżenie. 


Kolejne opakowanie żelu z Soraya zużyte. Delikatnie pielęgnuje skórę, nie wysusza, wydajny i dobrze się pieni. Nivea cream peeling to kremowy scrub do ciała. Jako peeling się nie sprawdza, ale do codziennego użytku jak najbardziej polecam. Gruboziarnisty peeling z Ziaja według mnie nie jest gruboziarnisty. Są to średnie drobinki peelingujące. Fajny był, ma ładny zapach, ale to nie jest jeszcze to czego w peelingu szukam. 


Krem do stóp z Oriflame lubię za zapach. Zmywacz z Isana robi robotę, chodź moim ulubieńcem jest ten różowy. 


Płyn micelarny z Biedronki jest moim faworytem od dłuższego czasu. Ekspresowa mikrodermabrazja z Marion Spa również się u mnie sprawdziła. Dobrze oczyszcza i odżywia skórę twarzy. Takie opakowanie starczyło mi na dwa użycia. Skoczyłam puder z Avon Color Trend w kolorze Translucent. Przeciętnie matowił skórę i dawał pudrowe wykończenie. Zużyłam dwie maskary. Jedna z Avon super extend mascara była rewelacyjna. Pięknie podkręcała rzęsy, wydłużała i pogrubiała. Kolejna z Pierre Rene HI-tech mascara. Również byłam z niej zadowolona. Ładnie podkreślała rzęsy. Oba tusze mają silikonową szczoteczkę. Ochronny żel do pielęgnacji okolic oczu Owoc granatu z Avon uważam za bubel. Nakładłam go co wieczór i nic nie robił, nie nawilżał. Nie polecam. Zapach Outspoken Intense by Fergie zawiera w sobie kwiatowo-owocowe nuty. Jak dla mnie kobiecy, przyjemny zapach. Jeśli chodzi o jego trwałość to utrzymywał się kilka godzin (3-4h). Ostatnim produktem jest korektor rozświetlający pod oczy z  Wibo Magic Pen Brillance. Jest lekkim produktem o średnim kryciu. 


Miałyście któryś z produktów? Chętnie poznam Wasze opinie:)
Pozdrawiam
AR

Delia, Argan Care regenerujące serum do twarzy z olejkiem arganowym

Witajcie!
Dzisiaj zapraszam na recenzje serum do twarzy z Delia Cosmetics. Na ten produkt natknęłam się w drogerii i skuszona nazwą -serum- kupiłam. 


Waga/Cena: za 10 ml produktu zapłaciłam 11,90 zł

Serum do twarzy Argan Care to skoncentrowany preparat stworzony z myślą o kompleksowej pielęgnacji skóry wymagającej intensywnej regeneracji, wzmocnienia i wygładzenia.
Olej arganowy `Eliksir młodości` – doskonale nawilża i ujędrnia; przeciwdziała procesom starzenia się skóry, poprawia jej elastyczność i jędrność.
Olej migdałowy – zmiękcza naskórek i wzmacnia jego barierę ochronną.
Olej sojowy – intensywnie odżywia i działa przeciwzmarszczkowo.
Oliwa z oliwek – regeneruje, wygładza i koi.
Witamina E – neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników. 

Synergia działania oleju arganowego wraz z pozostałymi szlachetnymi składnikami daje efekty (intensywnej regeneracji, wygładzenia i odżywienia) już po pierwszym zastosowaniu. Skóra pozostaje elastyczna, aksamitnie gładka i pełna blasku.

Sposób uszycia: preparat delikatnie nanieść na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Zaleca się stosować na noc, 2 razy w tygodniu.





Serum jest zamknięte w szklanej buteleczce z pipetą. Spotkałam się z opinią, że pipeta przeciekała, jednak u mnie nic takiego nie ma miejsca. Sam produkt spełnia moje oczekiwania. Stosuje go od półtorej miesiąca. Nakładam go 2-3 razy w tygodniu, według również potrzeb mojej skóry. Wystarczy dosłownie kilka kropel, aby pokryć twarz i szyję. Ma przyjemny zapach, który po kilku chwilach się ulatnia. Sam produkt szybko się wchłania, pozostawia na twarzy lekko świecącą powłokę. Uważam, że nawilża, a nie natłuszcza skórę.  Po jego nałożeniu nakładam zawsze krem pod oczy. Rano skóra jest nawilżona, miękka, elastyczna. Widać, że zrobiło się dla cery coś dobrego. Lekko poprawia kolory cery. Serum nie uczula, nie podrażnia. Jest wydajne, mam jeszcze połowę opakowania. 






A Wy miałyście to serum? Jak się u Was sprawdziło i co polecacie? :)
Pozdrawiam AR

Ulubieńcy lutego '14

Witajcie!
Zapraszam na post z ulubieńcami lutego. W ostatnim czasie kupiłam kilka ciekawych dla mnie produktów, ale jestem na etapie testowania, dlatego też nie pokaże Wam dużo kosmetyków. Będą to dwa produkty pielęgnacyjne i pędzle.

Pierwszym kosmetykiem, który mnie pozytywnie zaskoczył jest argonowe serum do twarzy z Delia. Ten produkt używam półtora miesiąca. Przyniósł mojej skórze nawilżenie i ukojenie. Naprawdę jest rewelacyjny. W niedługim czasie pojawi się jego szczegółowa recenzja.

Kolejnym produktem jest relaksująco-odżywcza maska na stopy z Beauty Formulas. Maska naprawdę działa. Fakt faktem, użyłam ją pierwszy raz, ale uważam że jest godna polecenia. Nie spodziewałam się spektakularnych efektów, ale to nawilżenie i zmiękczenie stóp jest odczuwalne. Stopy były miękkie, gładkie, a skóra pięt wygładzona.


Jako ostanie zaprezentuje Wam pędzle do makijażu z Sunshade Minerals. Używam je od 2,5 miesiąca. Są bardzo miękkie, nic się z nimi złego nie dzieje. Włosie się nie odbarwia. Żaden włosek mi z nich nie wyszedł. Zestaw, który posiadam składa się z 9 pędzli, w tym spiralka i przyszedł do mnie w lnianym etui.

A co zostało Waszym ulubieńcem minionego miesiąca?
Spokojne niedzieli:)

Pozdrawiam
AR