Zakupy: Rossmann i nie tylko


Dzisiaj zapraszam na post zakupowy. Do dziś trwała promocja -40% w Rossmannie. Udało mi się kupić kosmetyki na których mi zależało.


Zakupiłam podkład z Rimmel'a Wake Me Up w kolorze 200 soft beige.



Skusiłam się na lakier z Wibo 407. Jest to zielony, butelkowy kolor.



Dalej, do koszyka wpadł transparentny tusz do rzęs Just Clear z Miss Sporty oraz korektor rozświetlający pod  oczy Magic Pen brillance z Wibo.



Zakupiłam dwie mascary z Miss Sporty: Studio Lash 3D Volumythic i Fabulous Lash. Mogę śmiało napisać, że jestem zadowolona z zakupionych kosmetyków.



Z Avon'u zamówiłam mgiełkę do ciała o zapachu lilii i gardenii (chociaż przypomina mi ten zapach kwiat bzu). Z Oriflame kupiłam krem do stóp Winter treat imbir i klementyna oraz pomadke Pure Color w kolorze Blush Pink

A co Wam udało się kupić na promocji w Rossmannie?

Pozdrawiam
AR

Projekt denko #3- pielęgnacja twarzy i nie tylko

Zapraszam na drugą część denka. W tym poście pokażę co zużyłam do pielęgnacji ciała. Znajdzie się też jeden kosmetyk do włosów, zmywacz oraz antyperspirant. 


O płynie micelarnym z bebeauty nie będę się zbytnio rozwodzić: ulubieniec!. Dwufazowy płyn do demakijażu z Bielendy dobrze zmywał makijaż oczu. Nie podrażniał, ale robił czasami mgłę na oku. 



Kolejne zużyte opakowanie kremu koloryzującego z Avonu świadczy jak bardzo go lubię. Stanowi dla mnie idealną bazę pod makijaż. Krem pod oczy z Flosleku, pomimo swojej lekkiej konsystencji bardzo dobrze nawilżał okolice oczu. Krem z Soraya bardzo dobrze nawilżał. Był treściwy, ale czasem miałam wrażenie że mnie zapychał. Peeling z Synergen do codziennej pielęgnacji twarzy mi się nie sprawdził. Jego mentolowe działanie przyprawiło mnie o gęsią skórkę. Zużyłam również zmywacz do paznokci z Isany (ten z różową nalepką). Bardzo przyjemnie się go używało ze względu na zapach, który był znośny dla otoczenia.



Odżywka z Syoss bardzo dobrze się sprawdziła. Włosy po niej był miękkie oraz gładkie. Duży plus za pompkę. Mgiełka z Avon Brazil Beat długo się utrzymywała na moim ciele. Jest to słodki, letni i dziewczęcy zapach.  Antyperspirant w kulce z Avon dobrze się wywiązywał ze swojego zadnia i nie podrażniał skóry po depilacji.

Pozdrawiam 
AR

Zakupy ostatnich miesięcy :)

Dzisiaj zapraszam na zakupy z ostatnich kilku miesięcy. Trochę tych produktów się zebrało. Zapraszam!


Brakowało mi w swojej kolorówce konturówek do ust. Takim oto "sposobem" zakupiłam trzy. Pierwsza jest z Avon'u ultra glimmerstick w kolorze pink cashmere, Oriflame wonder colour lip liner w odcieniu hot coral oraz Essence o numerze 07 cute pink. Z Avon'u zakupiłam również kredkę do oczu glimmerstick diamonds w kolorze emerald glow. Jest to taka ciemno zielona kredka z drobinkami brokatu.


Kolejnymi produktami są szminki: Avon Color trend w kolorze sequin, Ultra Colour Cantry Rose oraz z Oriflame Warm Peach.


Będąc w Rossmannie skusiłam się na lakier z Wibo wow glamoun sand nr 4, a także mineralny róż do policzków, również Wibo Lovely w kolorze red dance.


Z Oriflame kupiłam sobie jeszcze zestaw korektorów, zalotkę oraz wielozadaniowy balsam.  


Kupiłam czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty z Zaja,. oraz peeling i maseczkę z Marion Spa. Skusił mnie krem na dzień SPF 10 z Lirene Aqua Cristal nawilżająco-przeciwrodnikowy. 


Znudził mi się szampon z Timotey i zastapiłam go Citrus Mint Fresh z Garnier'a. Kolejne opakowanie żelu z Soraya potwierdza jak bardzo lubię ten produkt. Skusiłam się na balsam Lirene intensywna regeneracja z olejkiem brzoskwiniowym i woskiem z oliwek.


W ostatnim czasie głośnio było o odzywce z Granier'a Ultro Doux z olejkiem awokado i masłem karite, dlatego skusiłam się na nią. Postanowiłam wypróbować płyn micelarny z Lirene do demakijażu twarzy i oczu. Bardzo lubię peeling drobnoziarnisty z Perfecty. Zawsze kupowałam jednak próbki, ponieważ nigdy pełny produkt mi się w oczy nie rzucił, aż do teraz.

A co Was w ostatnim czasie skusiło do zakupu?

Pozdrawiam
AR

Projekt denko #3- pielęgnacja ciała

Po mimo iż nie było mnie kilka miesięcy, to projekt denko cały czas trwał. Sporo uzbierało się produktów, dlatego też denko podzielę na dwa posty. Dzisiaj pokaże Wam produkty, które zużyłam do pielęgnacji ciała.





Do kąpieli ciała zużyłam trzy płyny: dwa z Soraya family frash i Nivea free time. Żele z Soraya są fantastyczne, super się pienią, maja ładne delikatne zapachy i przede wszystkim są wydajne. Niestety, tego nie można powiedzieć o żelu z Nivea. Słabo się pieni, co za tym idzie jest mało wydajny, ponieważ trzeba go sporą ilość nałożyć. Jedynie co go ratuje to zapach.


Najprzyjemniej używało mi się peelingu z Perfecta. Miał idealne ziarna peelingujące i przyjemny zapach. Do firmy Liren jestem mało przychylnie nastawiono, ponieważ co kupie jakiś kosmetyk jest z nim coś nie tak. Ale peeling jest dobry. Nie polubiłam za to peelingu z Eveline. Jego glutowata konsystencja była mało zachęcająca do jego regularnego stosowania, zwłaszcza gdy wydobycie go z opakowania było ogromnym wysiłkiem. 


Raczej po raz ostatni zakupiłam balsam z bebeauty. Balsamy są ciężkiej konsystencji, bardzo wolno się wchłaniają oraz bielą ciało. Kolejne zużyte opakowanie z babydream. Niska cena i dobre nawilżenie. Krem do rąk z Avon o zapachu wanilii z uwagi na jego ciężką konsystencje zużyłam do stóp.  Krem do stóp z Foot Works dobrze nawilżał.

Miałyście któryś z wymienionych produktów? Jakie są Wasze opnie?

Pozdrawiam AR