Witam!
Dzisiaj kilka słów na temat pudru ryżowego z Paese.
Produkt jest niezwykle lekki, jedwabisty i łatwy w aplikacji, pozostawiając aksamitną w dotyku skórę. Idealny jako ostatni etap makijażu. Polecany głównie do cery mieszanej i tłustej. Puder ryżowy absorbuje nadmiar sebum. Może być stosowany na całej twarzy lub jedynie na wybrane jej partie. Biały kolor pudru, po nałożeniu na twarz staje się całkowicie transparentny.
Waga/Cena: 30 ml/26 zł
Uważam, że największym minusem tego pudru jest opakowanie. Zakrętka nie jest szczelna, łatwo się odkręca. Tym samym zabranie go do torebki, czy też w podróż sprawi, że łatwo się wysypie. W środku zładuje się standardowo sitko. Do pudru jest dołączony puszek, jednak nie jest on użyteczny. Puder jest bardzo drobno zmielony. Nałożony dość grubą warstwą za pomocą puszka bieli. Z jednej strony może, to dobrze. Przy odrobinie za ciemnego podkładu, rozjaśni twarz. Ma przyjemny, kwiatowy zapach. Podkreśla suche miejsca. Daje taki płaski mat. Nakładam go przeważnie pędzle. Utrzymuje makijaż około 5-6 godzin, co jest dobrym wynikiem. Bardzo ładnie wygląda na niem bronzer, róż, rozświetlacz. Podsumowując, jednak nie kupie go ponownie. Jest w porządku, ale efekt, który daje na mojej twarzy, bardzo mi się nie podoba. Z podkulonym ogonem wrócę do pudru z Orifleme (recenzja tu).
A jaki jest Wasz ulubiony puder? Co polecacie?
Pozdrawiam
AR
Szkoda że daje ten efekt płaskiego matu :( ja polecam puder sypki Clinique. Kosztuje co prawda 120 zł (około), ale pojemność 35g to rekompensuje. Jest leciutki, niewidoczny i niewyczuwalny na twarzy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym pudrze ;) może kiedyś się na niego skuszę :)
UsuńMiałam go, ale podarowałam siostrze, ona była zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, miałam puder ryżowy z Marizy i byłam z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuń